Róże ptysiowe




Pewnie  prawie wszyscy macie już jakieś plany na tłusto-czwartkowe wypieki. Moją propozycją dla wszystkich niezdecydowanych niech będą właśnie tytułowe Róże ptysiowe. Są pyszne i ,mimo smażenia nie są ciężkie, gdyż zawartość margaryny w cieście sprawia ,że nie chłoną tak bardzo tłuszczu, na którym smażymy (ale oczywiście dobrze jest je osączyć na papierowym ręczniczku). Posypka z cukru pudru nadaje im słodkiego smaku i wyglądu:) Niektórzy nazywają je Gniazdkami...Moje to róże, ponieważ chwilowy brak szprycy skłonił mnie do użycia łyżeczki jako narzędzia do formowania kształtu;)



Składniki:
  • 2 szklanki wody 
  • 125 g margaryny
  • szklanka mąki
  • 4 jaja
  • olej do smażenia
  • cukier puder do posypania

  1. Wodę zagotowujemy z margaryną. Gdy zacznie "bulgotać" wsypujemy mąke i energicznie mieszamy. Studzimy. Następnie wbijamy po jednym jaju i miksujemy. Gładkie ciasto odstawiamy na 10 minut do chłodu.
  2. Z papieru do pieczenia wycinamy kwadraty ( około 6 x 6 cm) i smarujemy je olejem.
   

    3Łyżeczką wykładamy dość grube okręgi, a następnie robimy w każdym lekkie zagłębienie 
        łyżką, które zakończamy wyciągnięciem  czubka z ciasta do góry .


    4.W szerokim garnku rozgrzewamy olej. Różę kładziemy ostrożnie na olej a papierkiem do góry 
       i czekamy, aż sama odpadnie od pergaminu. Smażymy 3 minuty z każdej strony.




    5. Po usmażeniu osączamy je na papierowym ręczniczku. Posypujemy cukrem pudrem.





Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz